ODKRYWAMY ŚWIAT NATURY PO SWOJEMU

FILMY FOTOGRAFIE SŁOWA DŹWIĘKI

STRONA  ARCHIWALNA  (sprzed 2022 r.)

Artykuły, reportaże, opracowania

Oto garść artykułów, reportaży i opracowań autorstwa Jana Walencika opublikowanych w czasopismach – głównie z okresu sprzed ŻUBROWEJ 10.

CYTAT. Fragment artykułu Jana Walencika Fotografia ornitologiczna (problematyka i metody). Źródło: Verum Zeszyty Naukowe WSRP w Siedlcach, nr 8 1985 r.

CYTAT. Fragment artykułu Jana Walencika Fotografia ornitologiczna (problematyka i metody). Źródło: Verum Zeszyty Naukowe WSRP w Siedlcach, nr 8 1985 r.

CYTAT. Fragment artykułu Jana Walencika Fotografia ornitologiczna (problematyka i metody). Źródło: Verum Zeszyty Naukowe WSRP w Siedlcach, nr 8 1985 r.

CYTAT. Fragment artykułu Jana Walencika Fotografia ornitologiczna (problematyka i metody). Źródło: Verum Zeszyty Naukowe WSRP w Siedlcach, nr 8 1985 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Na przelotach. Źródło: Przyroda Polska, 01.1986 r. 

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Na przelotach. Źródło: Przyroda Polska, 01.1986 r. 

CYTAT. Reportaż Jana Walencika W nurcie Wisły – badacze ptasich gniazd. Źródło: Przyroda Polska, 02.1986 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika W nurcie Wisły – badacze ptasich gniazd. Źródło: Przyroda Polska, 02.1986 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Żabie przebudzenie. Źródło: Przyroda Polska, 03.1986 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Żabie przebudzenie. Źródło: Przyroda Polska, 03.1986 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Dlaczego? Źródło: Przyroda Polska, 12.1986 r. 

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Pustułki. Źródło: Przyroda Polska, 09.1986 r.  

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Mewa śmieszka. Źródło: Przyroda Polska, 10.1986 r. 

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Spotkanie z biegusem i ostrygojadem. Źródło: Przyroda Polska, 11.1986 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Spotkanie z biegusem i ostrygojadem. Źródło: Przyroda Polska, 11.1986 r.

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Śnieżyczki. Źródło: Przyroda Polska, 03.1987 r.

CYTAT. Okładka pisma z artykułem Jana Walencika Tierfotografie in Polen (Fotografia zwierząt w Polsce). Źródło: Tier + Natur Fotografie, nr 2/18, 03–04.1987 r.

CYTAT. Artykuł Jana Walencika Tierfotografie in Polen  (Fotografia zwierząt w Polsce). Źródło: Tier + Natur Fotografie, nr 2/18, 03–04.1987 r.

CYTAT. Artykuł Jana Walencika Tierfotografie in Polen  (Fotografia zwierząt w Polsce). Źródło: Tier + Natur Fotografie, nr 2/18, 03–04.1987 r.

CYTAT. Artykuł Jana Walencika Tierfotografie in Polen  (Fotografia zwierząt w Polsce). Źródło: Tier + Natur Fotografie, nr 2/18, 03–04.1987 r.

Jan Walencik

Fotografia zwierząt w Polsce

Fotograf zwierząt to taki twórca, który poza wiedzą, i zainteresowaniami przyrodniczymi musi znać rzetelnie tajniki fotografii. To oczywiste stwierdzenie jest powodem, że fotografię przyrodniczą, a zwłaszcza fotografię zwierząt uprawia na świecie niewiele osób. Są to najczęściej pasjonaci pełni fascynacji przyrodą – amatorzy i profesjonaliści.

Również polską fotografię zwierząt reprezentuje niewielu twórców. Pierwsze zainteresowania tą dziedziną sięgają początków II wieku, kiedy Ludwik Anders publikuje dwa artykuły Jak fotografować dzikie zwierzęta na wolności (Fotograf Warszawski 8/1905r., 9/1905r.), a prof. Józef Świtkowski artykuł Fotografowanie zwierząt (Wiadomości Fotograficzne 2/1906r.).

W 1911 roku pojawia się nowa postać – dr Henryk Mikolasch (1972–1931), pasjonat sztuki fotograficznej, pod koniec życia kierownik Zakładu Fotografii na Politechnice Lwowskiej. Oto jak opisuje on początki swej pracy: W zimie 1910/11 przeczytałem dzieło osławionego podróżnika Schillingsa pt. Mit Blitzlicht und Büsche a nieco później drugie Zauber des Elelescho. (…) Entuzjazm jaki udzielał się wskutek tej lektury wszystkim miłującym przyrodę i świat zwierzęcy, nie ominął i mojej osoby. (…) Najwyższy ten, zdaniem moim, sport jednoczył w sobie wszystkie trzy moje upodobania życiowe: fotografię, studium zwierza i sport jako taki. Spodziewałem się po nim najpotężniejszej emocji, jaką przeżyć mogłem i…  nie zawiodłem się.

Do zdjęć z podchodu sprowadził Mikolasch z Drezna, z firmy Goltz i Breutman aparat kliszowy lustrzany 9 x 12 cm, wykonany wg jego rysunków i wymagań. Do niego dwa obiektywy: Anastigmat 4, 5/250 mm i Bistelar Buscha 9/600 mm. Do zdjęć z ukrycia używał aparatu firmy Goldman z Wiednia, z obiektywami Dagor Goerza 6,3/300 mm, Anastigmat-Telepeconar Plaubla i Glaukar Buscha 3/150 mm. Aparat miał migawkę Goergen z wyzwalaniem pneumatycznym. Pomimo, że fotografowanie tymi kasetowymi kamerami było niezwykle trudne, dr Mikolasch zebrał pokaźną ilość zdjęć polskiej fauny, które niestety jednak zaginęły. Pozostały tylko jego artykuły, w których opisał swe oryginalne i nieznane dotąd doświadczenia i perypetie z fotograficznych polowań w górach, puszczach, na bagnach i łąkach. Z punktu widzenia historii można zatem uznać z całą pewnością prof. Henryka Mikolascha pionierem polskiej fotografii zwierząt.

W latach trzydziestych fotografów zwierząt przybywa. Są to często myśliwi, naukowcy, amatorzy fotografii. Niektórzy z nich publikują fachowe artykuły:

– Antoni Wiśniewski O fotografowaniu dzikich zwierząt z naturyFotografujemy ptaki,
– Jarosław Urbański Kilka słów o fotografii przyrodniczejŁowy na małego zwierza,
– Antoni Wieczorek Bezkrwawe łowy na zwierza,
– Tadeusz Cyprian Fotografowanie zwierząt.

Włodzimierz Korsak pisze kilka książek myśliwskich ilustrowanych własnym zdjęciami zwierząt. Ważną rolę w popularyzowaniu fotografowania zwierząt odgrywa wówczas czasopismo Łowiec Polski, które organizuje co roku Łowiecki konkurs fotograficzny.

W 1933 roku konkurs wygrywa Włodzimierz Puchalski. W przyszłości twórca ten, poprzez ogrom swej pracy, a właściwie jednej wielkiej pasji dokumentowania przyrody, stanie się pierwszoplanową postacią polskiej fotografii zwierząt i wzorem do naśladowania dla innych fotografów. Tymczasem jednak zdobywa kolejne I nagrody w konkursach Łowca Polskiego i w wielu innych. W 1936 roku przedstawia we Lwowie pierwszą w Polsce Wystawę fotografii przyrodniczych i myśliwskich. Zdjęcia przyjmowane są przez krytyków i widzów z wielkim entuzjazmem. W 1937 roku wyjeżdża do Rositten, gdzie prowadzi badania ptaków. Współpracuje tam z niemieckim filmowcem zwierząt Heinzem Sielmanem i autorem książek o zwierzętach Walterem von Sandenem. W tym samym roku na Międzynarodowej Wystawie Łowieckiej w Berlinie zdobywa Złoty Medal za zdjęcie Odyniec w zimie.

W 1938/39 roku realizuje pionierski w Polsce film z życia dzikich zwierząt. Kolejne filmy powstają w latach pięćdziesiątych i później. Tworzy ich w sumie 61. W 1951 roku wydaje pierwszą z wielu książek-albumów: Bezkrwawe łowy. Tytuł ten stanie sie później symbolem szlachetnej fotografii zwierząt, a autor wzorem etycznego przyrodnika-fotografa.

Bogatą twórczość Puchalskiego wyznaczają dalej liczne wystawy indywidualne i zbiorowe, konkursy, wiele czołowych nagród, niezliczone publikacje zdjęć w różnych wydawnictwach, albumy. W 1977 roku w Springe zostaje otwarta wystawa Leben mit Tieren, która później pokazywana jest w innych miastach zachodnioniemieckich.

W 1978 roku Włodzimierz Puchalski wyjeżdża z ekspedycją antarktyczną na wyspę Króla Jerzego. 19 stycznia 1979 roku umiera nagle podczas fotografowania i filmowania pingwinów. Do końca był wierny swojej wspaniałej pasji. Na zawsze pozostał w Antarktyce. Jego mogiła – tam właśnie – jest wielkim symbolem polskiej fotografii przyrodniczej.

W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych tworzą oprócz Puchalskiego inni fotografowie. Z powodzeniem wydają swoje książki i albumy:

– prof. Jan Jerzy Karpiński, biolog, dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego, fotografował także wcześniej (zdjęcia owadów, płazów, gadów, ptaków, ssaków),
– prof. Jan Sokołowski, biolog, fotografował także wcześniej (zdjęcia ptaków ilustrujące własne publikacje naukowe),
– prof. Władysław Strojny, biolog (przede wszystkim zdjęcia owadów),
– Lech Wilczek, artysta grafik (świetne zdjęcia owadów, pajęczaków etc.),
– Zdzisław Wdowiński, reporter (reportaże z wypraw ornitologicznych),
– Jan Styczyński, artysta fotograf (zdjęcia zwierząt domowych).

W latach siedemdziesiątych i obecnie polska fotografia zwierząt przeżywa rozwój. Pojawiają się nowe nazwiska. Nie bez znaczenia jest tu zapewne szalony rozwój fotografii przyrodniczej w świecie, możliwość czerpania wzorów z różnorodnych źródeł, nowe możliwości techniczne. Współcześni twórcy to: Ryszard Czerwiński, Leszek Krzysztof Sawicki, Włodzimierz Łapiński, Andrzej Stachurski, Grzegorz i Tomasz Kłosowscy, dr Wiktor Pawłowski, Andrzej Falkowski i wymienieni wcześniej prof. Władysław Strojny, Lech Wilczek, Zdzisław Wdowiński. Oczywiście lista ta nie jest zamknięta. Zwierzęta fotografuje jeszcze wielu innych Polaków, także amatorzy. Bardzo płynna jest w tej dziedzinie granica pomiędzy hobby a profesjonalnym fotografowaniem.

Kilku spośród wymienionych autorów jest członkami organizacji twórczej – Związku Polskich Artystów Fotografików, inni należą do regionalnych towarzystw fotograficznych. O nasileniu amatorskiego ruchu fotografów zwierząt w Polsce świadczą odpowiednie przepisy o ochronie przyrody. 30 grudnia 1983 roku wprowadzone zostało Rozporządzenie Ministra Leśnictwa w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, zabraniające m.in. fotografowania i filmowania zwierząt w ich naturalnych stanowiskach w okresie rozrodu i wychowu młodych. Zezwolenia wydawana są w zasadzie tylko fotografom profesjonalnym i pracownikom naukowym, w trosce o niepłoszenie rzadkich zwierząt i etyczne ich fotografowanie.

Zakres tematyczny fotografii zwierząt w Polsce wyznacza kilka czynników: stan środowisk naturalnych, sprawność i umiejętności fotografów, możliwości sprzętowe i materiałowe, formy wykorzystania zdjęć i zainteresowanie nimi. W Polsce znajduje się wiele atrakcyjnych środowisk leśnych, łąkowych, bagiennych i wodnych zasobnych w interesujące gatunki zwierząt,często rzadkich. Wśród fotografii przeważa najczęściej statyczna forma dokumentacji, tylko u nielicznych fotografów można obserwować wpływy światowych prądów – fotografii żywej, dynamicznej, nawiązującej do etologii i ekologii zwierząt. W zasadzie tylko czołowi twórcy posługują się sprzętem i materiałami najwyższej klasy. W większości stosują sprzęt średnioformatowy (Hasselblad, Mamiya, Pentacon six). Używają z reguły błon Kodachrome, Agfachrome, Orwochrom. Amatorzy najczęściej fotografują lustrzankami małoobrazkowymi z oryginalną optyką (Praktica, Zenit), stosując materiały barwne Orwochrom, Orwocolor i czarno-białe Orwo, Foton Fotopan. Spośród wielu zdjęć zwierząt tylko niewielka ich ilość jest publikowana, przeważnie w czasopismach Przyroda Polska i Łowiec Polski. Profesjonaliści publikują swoje prace w kalendarzach, książkach itp. wydawnictwach, również poza Polską. Od czasu do czasu ukazują się autorskie lub zbiorowe albumy z fotografią przyrodniczą. Wielu autorów bierze udział w konkursach fotografii przyrodniczej, krajowych i zagranicznych nierzadko z powodzeniem. Najbardziej popularną i dostępną dla autorów formą prezentacji pracy są wystawy.

Do ulubionych zwierzęcych tematów fotografowanych w Polsce należą: owady w środowisku, ciekawe sceny z ich życia, detale budowy, płazy i gady w okresie godowym, ich zachowanie, szczegóły anatomiczne, ptaki podczas przelotów i gniazdowania, tokujące, żerujące, macierzyństwo, młode, ptaki w ruchu, rzadkie gatunki, ssaki w okresie rui, z młodymi, żerujące, portrety, w ruchu etc.

W ostatnich latach fotografia zwierząt w Polsce jest upowszechniana przez nielicznych pasjonatów. Jej popularyzacją zajmuje się także autor tego artykułu (fotograf zwierząt), prowadząc w Polskiej Telewizji cykl programów Fotograficzny Zwierzyniec oraz przygotowując rozprawę doktorską o polskim pionierze fotografii zwierząt – Włodzimierzu Puchalskim.

CYTAT. Tekst z Tier + Natur Fotografie, nr 2/18, 03–04.1987 r.

CYTAT. Fragment folderu wystawy fotografii Włodzimierza Puchalskiego Zwierzęta w obiektywie, z tekstem Jana Walencika. Źródło: Komisja Fotografii i Filmu “Cień” ZW PTTK w Lublinie, 12 1987 r.

CYTAT. Fragment folderu wystawy fotografii Włodzimierza Puchalskiego Zwierzęta w obiektywie, z tekstem Jana Walencika. Źródło: Komisja Fotografii i Filmu “Cień” ZW PTTK w Lublinie, 12 1987 r.

CYTAT. Fragment folderu wystawy fotografii Włodzimierza Puchalskiego Zwierzęta w obiektywie, z tekstem Jana Walencika. Źródło: Komisja Fotografii i Filmu “Cień” ZW PTTK w Lublinie, 12 1987 r.

CYTAT. Fragment folderu wystawy fotografii Włodzimierza Puchalskiego Zwierzęta w obiektywie, z tekstem Jana Walencika. Źródło: Komisja Fotografii i Filmu “Cień” ZW PTTK w Lublinie, 12 1987 r.

CYTAT. Okładka pisma z reportażem Jan Walencik. Źródło: People in Camera, nr 2/8, 01.1991 r. 

CYTAT. Okładka pisma z reportażem Jan Walencik. Źródło: People in Camera, nr 2/8, 01.1991 r. 

CYTAT. Okładka pisma z reportażem Jan Walencik. Źródło: People in Camera, nr 2/8, 01.1991 r. 

CYTAT. Okładka pisma z reportażem Jan Walencik. Źródło: People in Camera, nr 2/8, 01.1991 r. 

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Łosie. Półłopatacz z Czerwonego Bagna. Źródło: National Geographic Polska, nr  11 (14), 11.2000 r. 

CYTAT. Reportaż Jana Walencika Łosie. Półłopatacz z Czerwonego Bagna. Źródło: National Geographic Polska, nr  11 (14), 11.2000 r. 

CYTAT. Artykuł Przygoda ze smużką  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 11/lato 2014 r.

CYTAT. Artykuł Przygoda ze smużką  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 11/lato 2014 r.

CYTAT. Artykuł Przygoda ze smużką  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 11/lato 2014 r.

CYTAT. Artykuł Przygoda ze smużką  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 11/lato 2014 r.

CYTAT. Artykuł Z kamerą wśród ssaków  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 12/jesień/zima 2014 r.

CYTAT. Artykuł Z kamerą wśród ssaków  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 12/jesień/zima 2014 r.

CYTAT. Artykuł Z kamerą wśród ssaków  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 12/jesień/zima 2014 r.

CYTAT. Artykuł Z kamerą wśród ssaków  –  fragment książki Jana Walencika Smak białowieskiego miodu… Źródło: Kraina Bugu, nr 12/jesień/zima 2014 r.