ODKRYWAMY ŚWIAT NATURY PO SWOJEMU

FILMY FOTOGRAFIE SŁOWA DŹWIĘKI

STRONA  ARCHIWALNA  (sprzed 2022 r.)

Teledysk HIPIS (ORBITA WIRU)

Czas trwania: 4’ 58”
Format: 2,4:1 4K

Pomysł i reżyseria: Jan Walencik
Zdjęcia i korekcja barwna: Jan Walencik
Muzyka: ORBITA WIRU
Słowa: Tomasz Serwatko

Utwór pochodzi z płyty HIPIS 2020 zespołu ORBITA WIRU

Produkcja: ŻUBROWA 10 JAN WALENCIK
Realizacja: marzec – kwiecień 2020 r.
Premiera: 09.04.2020 r.

ORBITA WIRU (2019). © Anna Maria Olchowik (Rock Kompas)/Wikipedia 2019

ORBITA WIRU to zespół muzyczny z Warszawy stworzony w 1999 r. Początkowo muzyka tej formacji oscylowała na pograniczu rocka alternatywnego i metalu. Późniejsze brzmienie zaczęło nawiązywać bardziej do tradycji hipisowskich i czystego rocka, jednocześnie nie stroniąc od mocniejszych riffów i szybszych rytmów. 20.02.2020 r. Ukazała się najnowsza płyta ORBITY WIRU pt. HIPIS 2020, wydana i dystrybuowana przez Serwat Art Factory. Zobacz więcej: WikipediaFacebook.

Od początku liderem trio ORBITA WIRU jest niezwykle utalentowany muzyk i autor tekstów, Tomasz Serwatko, a obecnym basistą Sebastian Górski. Tak się składa, że współtwórcą i perkusistą tego zespołu jest Maciej Walencik. Tak, tak – to syn Bożeny i Jana Walencików z ŻUBROWEJ 10 i wielka duma rodziców! Z pewnością coś jest na rzeczy, bowiem Macieja zaraził pasją do rytmów jego tata (dawny perkusista), a synowie Macieja kontynuują tę rodzinną drogę: namiętnością Kostka (12 lat) jest wyrafinowana gra na perkusji, a Jasio-junior (13 lat) próbuje swych sił na basie.

Teledysk HIPIS. Real. Jan Walencik. © ORBITA WIRU 2020, © ŻUBROWA 10  2020. 

NATURA – jak wolimy: dzika przyroda – to kwintesencja wolności. Dlatego zaproponowałem HIPISA ORBITY WIRU po nowemu, poprzez pryzmat doznań przyrodniczych. Sam, w swojej robocie filmowej i innej twórczej, też jestem w głębi duszy hipisem. Najwyżej cenię wolność i niezależność. Żubr –bohater mojej wersji HIPISA jest zwierzęcym archetypem wolności, siły i samostanowienia. Idzie gdzie chce, żyje jak chce. Już za młodu jest nieokiełznany, a gdy dorasta i przemienia się w mocarnego byka-odyńca, kto może mu stanąć na drodze? Hm…, jak daleko niektórym z nas do żubra, a innym bardzo, bardzo blisko. Ten filmowy klip z artystycznie utkaną, przemyślaną i skończoną muzyką ORBITY WIRU jest apoteozą wolności. Oczywiście w pewnego rodzaju przenośni i z… przymrużeniem oka. To gloryfikacja wolności i niezależności małego żuberka i jego dorosłego odbicia. To pokazują emocje. Myślę, że wielu widzów – hipisów z trzewi – odnajdzie takie stany w sobie. Ja w każdym razie – za ORBITĄ – JESTEM LWEM. HA!

Jan Walencik